Witam Was serdecznie!:)
Dzisiaj kolejna odsłona notki nie całkiem, ale jednak prywatnej. Już tak wiele czasu minęło od ostatniej takiej odskoczni od recenzji, że doprawdy nie wiem, od czego mam zacząć.
Proponuję jednak na początku załatwić kwestie informacyjne. Otóż, już pojutrze rozpoczynają się w pełni moje wakacje, gdyż wylatuję na całe 2 tygodnie do Turcji.
W jakże ścisłym związku z tym prezentuję Wam stosik książek, które zabieram ze sobą. Nie przeczę - zmieścić to jest trudno, ale dam radę ;)
1."Każdy zrobił, co trzeba" - czekająca na mnie, od pewnego czasu zwróci uwagę na ważne sprawy. Po prostu lubię reportaże, więc nastawiam się na dobrą lekturę.
2."Primavera" Mary Jane Beaufrand - zaczarowała mnie piękna okładka, mam nadzieję, że treść będzie idealna na wakacje, chociaż do Włoch się nie wybieram.
3."Książę mgły" Carlos Ruiz Zafón - prezentowałam już raz tą książkę, jako prezent od koleżanek. Szansa dla Zafóna numer dwa.
4."Bezsenność w Tokio" Marcin Bruczkowski - tyle pozytywnych opinii! Już się nie mogę doczekać.
5."Straż" Marianne Curley - a to jest wielka niewiadoma, zobaczymy czym się okaże.
6."Zwiastun burzy" Bernard Cornwell - ostatnio Cornwell troszkę mnie rozczarował, ale nie mogę sobie odpuścić drugiej części "Wojny Wikingów".
2."Primavera" Mary Jane Beaufrand - zaczarowała mnie piękna okładka, mam nadzieję, że treść będzie idealna na wakacje, chociaż do Włoch się nie wybieram.
3."Książę mgły" Carlos Ruiz Zafón - prezentowałam już raz tą książkę, jako prezent od koleżanek. Szansa dla Zafóna numer dwa.
4."Bezsenność w Tokio" Marcin Bruczkowski - tyle pozytywnych opinii! Już się nie mogę doczekać.
5."Straż" Marianne Curley - a to jest wielka niewiadoma, zobaczymy czym się okaże.
6."Zwiastun burzy" Bernard Cornwell - ostatnio Cornwell troszkę mnie rozczarował, ale nie mogę sobie odpuścić drugiej części "Wojny Wikingów".
Kolejną sprawą jest ostatnio niezwykle popularna zabawa One Lovely Blog Award, jestem zszokowana, ale i ogromnie szczęśliwa, gdyż otrzymałam nominację od :
Mam nadzieję, że nikogo nie opuściłam.
Dziękuję bardzo, bardzo serdecznie za nominację! Jest to dla mnie oznaka tego, że moje starania nad recenzjami nie idą na marne. To także zachęta do dalszej pracy nad sobą, swoim stylem. Dziękuję jeszcze raz Wam wszystkim i każdemu z osobna!
W zabawię udziału nie wezmę, gdyż o swoich tajemnicach pisałam, a wytypowanie 16 blogów to dla mnie rzecz niemożliwa.
I jeszcze:
Ostatnio skończyłam "Dawida Copperfielda" i zabrałam się za oglądanie ekranizacji. Wersja literacka - serdecznie zachęcam wszystkich. Dickens ma u mnie dużego plusa.
Recenzja raczej się nie pojawi, bo nie zdążę, ale apeluję - czytajmy klasykę!
I to by było na tyle :)
Do zobaczenia!