czwartek, 24 marca 2011

"Lisa-Xiu i Lin-Shi: córki z Chin" Auke Kok i Dido Michielsen























Książka o tak oryginalnym i przyciągającym wzrok tytule jak "Lisa-Xiu i Lin-Shi: córki z Chin" od pierwszych stron pochłonęła mnie w swojej opowieści o podróży.
Wyprawie do Chin, której celem było powrócenie do przeszłości.

Auke Kok i Dido Michielsen to holenderskie małżeństwo, które z niemożliwości posiadania własnego potomstwa zdecydowali się na adopcję. I nic nie było, by w tym tak niezwykłego, gdyby nie to, że ojczyzną adoptowanej dziewczynki są tak dalekie ... Chiny.
Kraj o innej kulturze, wierze, mentalności. Całkowicie obcy, oddalony tysiące kilometrów od Europy był miejscem, gdzie urodziła się Lisa-Xiu ; kilkunastomiesięczna "nowa" córka.
Na tym jednak nie koniec. Auke Kok i Dido Michielsen po niecałych dwóch latach znów wyjechali do Chin po drugą córeczkę - Lin Shi, czyli jak po wielu miesiącach się dowiedzieli "Kamienny las", bo takie było znaczenie imienia małej Chinki.

Po wielu latach, kiedy starsza Lisa-Xiu ma 11 lat, a młodsza Lin-Shi - 9 powracają do kolebki jednej z najstarszych cywilizacji na Ziemi. Powracają do kraju przodków adoptowanych dzieci. To wielka wyprawa zarówno dla rodziców, jak i dzieci.
Konfrontacja świata, do którego należały z racji urodzenia z światem, w którym przyszło im żyć.

Autorzy niezwykle ciekawie piszą o Chinach, o wielkich przemianach jakich doświadcza
Państwo Środka, o tym jak kicz miesza się z dowodami wielkiej kultury, która tutaj kwitła przed wiekami. Dotykają również spraw politycznych - mowa jest o zgubnej polityce "jednego dziecka", czy rewolucji kulturalnej, która miała miejsce w wieku ubiegłym.
Kok i Michielsen kreślą obraz bardzo sugestywnie. Ta sympatia, którą mają dla obywateli tego kraju kontrastów jest silnie wyczuwalna i emanuje z całej książki.
Czytając trudno nie polubić "skośnookich" mieszkańców, chociaż czasami miałoby się ochotę zakrzyknąć : "jacy dziwni ci Chińczycy!"

Jednak wyprawa miała zupełnie inny cel - odnalezienia się w świecie, w którym przyszło żyć Lisie-Xiu i Lin-Shi. Mieszkając w Europie, mimo wielu starań rodziców nie da się wyeliminować pewnych spraw. Jedną z nich jest swoista oryginalność. Dziewczynki zawsze będą się wyróżniać od grupy rówieśnic z blond włosami i niebieskimi oczami. Będą musiały walczyć z pewnymi schematami zakorzenionymi przez wieki. Będą szukały własnego miejsca, własnej tożsamości. I chociaż każdy dorastający człowiek musi odbyć owe poszukiwania, to dla "córek z Chin" może być to szczególnie trudne. Stoją bowiem między Europą, a Azją.

Książka to także dziennik rozterek rodziców adopcyjnych - poszukiwań, biurokracji, różnego typu przeszkód. Autorzy tak pogodnie opowiadają o przecież syzyfowej pracy - ciągłym godzeniu dwóch światopoglądów, wychowywaniu odpowiedzialnie ze świadomością : "nie jesteśmy twoimi biologicznymi rodzicami" i innymi problemami , z którymi musiała się zmierzyć dwójka naszych autorów.

Zachęcam naprawdę gorąco do zapoznania się z tymi niezwykłymi zapiskami podróży wewnątrz siebie.


Dziękuję Wydawnictwu Dobra Literatura.

20 komentarzy:

  1. Świetna książka. Też byłam nią zachwycona:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę przyznać, że nie spotkałam się jeszcze z tą pozycją, ale wiem z pewnością, że znajdzie się na liście książek, które muszę koniecznie przeczytać i będzie na niej umieszczona wysoko. Ciekawy temat różnic kulturalnych i kulturowych plus motyw podróży w poszukiwaniu korzeni... No i do tego Chiny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Okładka mnie zaczarowała. I tematyka niczego sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię czytać o Chinach czy o innych krajach orientalnych. Chętnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam takie książki i na pewno po nią sięgnę! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Niespecjalnie mi się podoba. Raczej sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Z chęcią przeczytam, bo bardzo mnie zainteresowałaś! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta lektura to byłoby miłe oderwanie od europejskiej, a raczej polskiej rzeczywistości. Taka egzotyczna podróż wraz z literackimi bohaterami. Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeszcze bardziej mam na nią ochotę! ;);d

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam chrapkę na ten tytuł już od jakiegoś czasu, teraz muszę ją dorwać - wiem to na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Po raz pierwszy słyszę o tej książce, ale mam ogromną ochotę ją przeczytać. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kasandra_85 - pamiętam Twoją pozytywną recenzję, zgadzam się całkowicie z nią.

    Nemei: a wszystko podane w bardzo przyjemnej formie. Zachęcam :)

    Tucha: okładka jest piękna, pełna wyrazu i ukrytej symboliki. W ogóle wydanie jest dopieszczone.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ach, bardzo lubię czytać o Dalekim Wschodzie, o Chinach, Japonii i wszystkich tych, tak bardzo odległych, niesamowitych kulturach, jak bardzo różniących się od naszej. Tą książkę już jakiś czas temu zapisałam na listę 'do przeczytania' a Twoja recenzja tylko mnie zachęciła.
    A "Białym kamieniem" jestem zachwycona, zostało mi już tylko kilkadziesiąt stron i zabieram się za recenzję :) Zresztą zapomniałam wspomnieć, że po tą książkę sięgnęłam po przeczytaniu Twojej recenzji, blogowanie to piękna rzecz, dzięki ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo lubię Twój gust literacki, więc od razu dopisuję na listę ;) Nawet jeśli średnio przepadam za azjatycką tematyką.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  16. Recenzja rzeczywiście zachęca, odnotowuję tytuł w kajeciku - do przeczytania. Byłam już wcześniej na Twoim blogu i mam pewien problem, nie widzę u Ciebie fotek,nie wiem z czego to wynika. Tu w tej recenzji widzę obrazeczek 4x5mm. W innych postach fotki to kreski z lewej strony ekranu. Czy ktoś też tak ma?

    OdpowiedzUsuń
  17. Monotema: jestem zaskoczona! Nikt mi nie zgłaszał takiego problemu, a sama u siebie mam wszystko normalnie.
    Może to wina przeglądarki?

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Tematyka chińska jest bliska mojemu sercu, więc będę wyglądać tej książki w bibliotece.
    U mnie zdjęcia na Twoim blogu wyświetlają się bez najmniejszych problemów.

    OdpowiedzUsuń
  19. Rewelacyjna książka, pozostająca na długo w pamięci :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Po czesci dziekuje jako tlumacz:)tej ksiazki, choc wiadomo - nad ksiazka pracuje caly zespol.

    OdpowiedzUsuń